• Data: 2024-03-12 • Autor: Eliza Rumowska
W artykule zajmiemy się trudnym i często emocjonalnym tematem, jakim jest dziedziczenie i roszczenia o zachowek. Spory dotyczące majątku po zmarłych krewnych mogą prowadzić do napięć w rodzinach i stanowić wyzwanie zarówno z perspektywy prawnej, jak i osobistej. Przedstawimy rzeczywiste przykłady, które ilustrują, jak różne sytuacje rodzinne – od nieoczekiwanych zapisów testamentowych po brak zgody między rodzeństwem – mogą wpłynąć na decyzje o ubieganiu się o zachowek. Artykuł ten ma na celu nie tylko wyjaśnienie prawnych aspektów dziedziczenia, ale także zwrócenie uwagi na emocjonalne i międzyludzkie skutki, jakie mogą wynikać z tych trudnych sytuacji. Kanwą naszych rozważań będzie sprawa, z jaką zwróciła się do nas pani Beata.
Pani Beata zwróciła się do nas z pytaniami dotyczącymi zachowku od darowizny. Jej rodzice mieli troje dzieci: ją i dwóch synów. W 2004 r. przekazali w akcie darowizny mieszkanie na jedno ze swoich dorosłych dzieci – starszego syna. Była to standardowa darowizna bez służebności, rodzice wyprowadzili się do innego mieszkania. Po tym fakcie rodzicie sporządzili testamenty, w którym dziedziczyli wzajemnie po sobie, a w razie śmierci obojga dziedziczył ten obdarowany syn. W roku 2010 zmarła mama, po niej majątek odziedziczył tato. Odbyła się sprawa w sądzie, na której wszyscy troje się stawiliśmy i żadne z rodzeństwa nie zgłosiło żadnych zastrzeżeń do nabycia spadku przez ojca. W roku 2017 umarł ojciec, odbyła się sprawa sądowa, w trakcie której – zgodnie ze wspomnianym testamentem i przy braku sprzeciwu pani Beaty i drugiego brata – spadek po ojcu objął obdarowany mieszkaniem syn. Innymi słowy, dwoje z rodzeństwa zaakceptowało postanowienie sądu. Niestety, od tego czasu wiele się zmieniło w rodzinie pani Beaty i to na gorsze. Dlatego jako córka zmarłych rodziców, która nic po nich nie odziedziczyła, zastanawia się teraz nad wystąpieniem do brata o zachowek z darowizny. Chciałaby się jednak upewnić, czy zachowek rzeczywiście się jej należy i czy ewentualne roszczenie nie uległo jeszcze przedawnieniu. Jeśli spłata od brata z tej darowizny należałaby się pani Beacie, to jak ustalić wartość zachowku w przypadku mieszkania?
Kwestia, którą opisuje pani Beata, jest dosyć problematyczna. Dla jej uporządkowania zacznijmy od najważniejszych zapisów polskiego prawa. Mianowicie w Polsce mamy dwa sposoby dziedziczenia – jeden z nich to dziedziczenie ustawowe, a drugi – testamentowe. Przy dziedziczeniu ustawowym wszystko odbywa się w określonej kolejności, a mianowicie w pierwszej kolejności do dziedziczenia – tak samo jak dawniej – są uprawnione osoby najbliższe spadkodawcy, czyli jego małżonek oraz dzieci. Dziedziczą w częściach równych, przy czym część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż 1/4 całości spadku (art. 931 § 1 Kodeksu cywilnego; dalej „K.c.”). Jeżeli dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego dzieciom w częściach równych. Przepis ten stosuje się odpowiednio do dalszych zstępnych (art. 931 § 2 K.c.) i dalej – w braku zstępnych (dzieci i wnuków) spadkodawcy powołani do spadku z ustawy są jego małżonek i rodzice (art. 932 § 1 K.c.). Kolejność jest ściśle określona i kolejne osoby przystępują do spadku, gdy zrezygnują wcześniejsze lub nie dożyją jego otwarcia. W opisanej sytuacji mamy zaś do czynienia z drugim sposobem dziedziczenia, mianowicie z dziedziczeniem testamentowym. W dziedziczeniu testamentowym wszystko dzieje się w określonej w nim kolejności i w zasadzie brak jest możliwości, aby ktoś z poza testamentu dziedziczył. Dzieje się tak tylko w przypadku, gdy żaden ze spadkobierców testamentowych nie dożyje otwarcia spadku, wtedy testament uznaje się za nieważny i ma zastosowanie dziedziczenie ustawowe w kolejności przewidzianej w przepisach.
Zobacz również: Czy można podważyć testament notarialny?
Teraz przejdziemy już do kwestii przedawnienia roszczenia o zachowek. Zachowek stanowi określony kwotowo ułamek wartości udziału spadkowego, który przypadłby spadkobiercy ustawowemu w przypadku dziedziczenia ustawowego. Osobie uprawnionej do zachowku nie przysługuje zatem roszczenie o wydanie jakiejkolwiek rzeczy zaliczanej do spadku ani roszczenie o przeniesienie jakiegokolwiek składnika majątku wchodzącego w skład spadku. Osoba, której przysługuje prawo do zachowku, może domagać się wyłącznie zapłaty na jej rzecz określonej kwoty pieniężnej stanowiącej ułamek wartości udziału spadkowego, jaki by jej przysługiwał przy dziedziczeniu ustawowym. Uprawnionymi do zachowku są ci, którym by przysługiwało dziedziczenie ustawowe, gdyby nie było testamentu. Zakładając oczywiście, że dana osoba nie została w testamencie wydziedziczona, ale pani Beata o tym nie wspomina. I teraz najważniejsze: w praktyce uchylenie się od zapłaty polega na podniesieniu przed sądem zarzutu przedawnienia. Można to zrobić dopiero, kiedy sprawa o zapłatę zachowku trafi przed sąd. Wystarczy podnieść wtedy zarzut przedawnienia w piśmie procesowym lub ustnie, bezpośrednio na rozprawie sądowej.
Termin przedawnienia roszczenia o zapłatę zachowku wynosi 5 lat. Termin ten zależny jest od sposobu dziedziczenia, czyli czy był testament, czy nie. Jeśli testamentu nie było, termin przedawnienia należy liczyć od dnia otwarcia spadku (czyli po prostu od dnia śmierci spadkodawcy). Tak więc po 5 latach od śmierci spadkodawcy można podnieść zarzut przedawnienia. A jeśli zmarły spisał testament, a w przypadku rodziców (tu ojca) pani Beaty tak było, to termin liczy się od chwili ogłoszenia testamentu. Ogłoszenia testamentu dokonuje sąd w toku specjalnego postępowania lub notariusz. Pani Beata podała, że miało to miejsce w 2019 r., a aktualnie mamy rok 2024, więc roszczenie może być przedawnione. Trzeba dokładnie sprawdzić daty w dokumentach. Jeśli doszło do przedawnienia, to gdyby pani Beata skierowała sprawę do sądu o zachowek, wystarczyłoby, aby brat na rozprawie oświadczył, że nie uznaje roszczenia z uwagi na fakt jego przedawnienia lub nawet wysłałby do sądu pismo tej treści i sprawa na tym by się zakończyła. Ustawowy termin 5 lat jest terminem zawitym i nie podlega przywróceniu.
Zobacz również: Kiedy należy się zachowek po rodzicach?
Kwestia obliczenia zachowku jest już troszkę bardziej skomplikowana. Zgodnie z art. 994 § 1 K.c.: „przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż 10 laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku”. Czyli do wysokości zachowku należy doliczyć inne darowizny, które obdarowany otrzymał podczas ostatnich lat, nie więcej niż 10. Jeśli chodzi o wysokość zachowku – jest ona również ustalana na podstawie konkretnych przepisów Kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 995 § 1 K.c.: „wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalania zachowku”. Wobec tego wartość mieszkania będzie wyliczana według cen z chwili, gdy osoba uprawniona wystąpi o zachowek, a nie według ceny z aktu notarialnego i kwoty odprowadzonego podatku. Czyli biorąc pod uwagę wzrost cen mieszkań, aktualnie wysokość zachowku byłaby wyższa. W przypadku sporu co do wartości nieruchomości – wyceny dokonuje biegły sądowy.
Zobacz również: Ojcowizna a spadek
Przypadek Anny i jej brata
Anna i jej brat odziedziczyli po rodzicach dom rodzinny. W testamencie rodzice zapisali dom wyłącznie bratu, uznając, że Anna jest już zabezpieczona, ponieważ wcześniej otrzymała wsparcie finansowe na start w życiu. Pomimo dobrych relacji z bratem, Anna zdecydowała się wystąpić o zachowek, argumentując, że wartość wsparcia, które otrzymała, była znacznie niższa niż wartość domu.
Sytuacja Tomasza po śmierci ojca
Tomasz, jedyny syn swojego zmarłego ojca, był zaskoczony, gdy dowiedział się, że ojciec przekazał większą część swojego majątku dalekiemu krewnemu, z którym miał bliskie stosunki. Pomimo że Tomasz był zabezpieczony finansowo, uznał to za niesprawiedliwe i zdecydował się ubiegać o zachowek, by odzyskać część majątku, który uważał za należny mu ze względu na więź rodzinno-emocjonalną.
Dylemat Katarzyny wobec majątku rodziców
Katarzyna i jej siostra od lat nie utrzymywały bliskich kontaktów. Gdy ich rodzice zmarli, okazało się, że cały majątek, w tym rodzinny dom, został zapisany siostrze Katarzyny. Katarzyna, czując się wykluczona i zraniona, postanowiła ubiegać się o zachowek. Jej decyzja była podyktowana nie tyle kwestiami finansowymi, co chęcią uzyskania symbolicznej sprawiedliwości i uznania jej roli w rodzinie.
Artykuł rzuca światło na złożone i często emocjonalne aspekty dziedziczenia i roszczeń o zachowek. Przez pryzmat konkretnych przypadków z życia ukazuje, jak decyzje o ubieganiu się o zachowek mogą być skomplikowane i wielowymiarowe, łącząc kwestie prawne, finansowe oraz rodzinne relacje. Artykuł ten podkreśla, że każda sytuacja wymaga indywidualnej oceny i zrozumienia zarówno prawa, jak i osobistych emocji.
Jeśli masz pytania dotyczące dziedziczenia lub roszczeń o zachowek, nasi eksperci są do Twojej dyspozycji. Skorzystaj z naszych porad prawnych online i profesjonalnej pomocy w przygotowaniu dokumentów, aby upewnić się, że Twoje prawa są w pełni chronione. Zapraszamy do kontaktu poprzez formularz umieszczony pod tekstem.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Eliza Rumowska
Radca prawny od 2005 roku, absolwentka prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Udziela porad z prawa cywilnego, pracy oraz rodzinnego, a także z zakresu procedury cywilnej i administracyjnej. Ma wieloletnie doświadczenie w stosowaniu prawa administracyjnego i samorządowego. Ukończyła również aplikację sądową. Obecnie prowadzi własną kancelarię prawną.
Zapytaj prawnika