• Data: 2024-05-05 • Autor: Tomasz Krupiński
4 lata temu zmarł mój ojciec, pozostawiając w spadku jedynie długi. Nie odrzuciłem spadku w ustawowym terminie, bo o długach nie wiedziałem. Zostałem jednym z 4 spadkobierców – z mamą (zmarła rok temu) i dwiema siostrami. Po negocjacjach z wierzycielami spłaciłem kilkadziesiąt tysięcy złotych tego długu. Dowiedziałem się przypadkowo, że niedawno na adres moich sióstr przyszło pismo od innej firmy windykacyjnej z wezwaniem do zapłaty kolejnego starego długu ojca, tym razem jest to ok. 21 tysięcy zł, w tym ok. 10 tysięcy. Chodzi o jakąś pożyczkę sprzed 7 lat. Ja od roku mieszkam gdzie indziej i sądzę, że na mój stary adres przyszło podobne wezwanie. Co powinienem w takiej sytuacji zrobić?
Z Pana relacji wynika, że w 2011 zmarł Pana ojciec i niestety przyjął Pan spadek wprost, nie wiedząc o istniejących długach, czyli bez ograniczenia za długi spadkowe. Podobnie zrobiło Pana rodzeństwo i zmarła matka.
Obecnie jest już Pan na etapie zaspokajania wierzycieli. Niestety, przyjmując spadek wprost musi się Pan liczyć z tym, że nieznani Panu wcześniej wierzyciele mogą zgłaszać swoje należności wobec Pana i reszty rodzeństwa.
Realna odpowiedzialność za długi spadkowe powstaje dopiero z chwilą przyjęcia spadku przez spadkodawcę, czy to bezpośrednio w drodze złożonego oświadczenia o przyjęciu spadku, czy też w wyniku braku oświadczenia woli w kwestii przyjęcia lub odrzucenia udziału spadkowego w terminie sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania.
Od momentu przyjęcia spadku odpowiedzialność spadkobiercy przybiera postać odpowiedzialności nieograniczonej w tym sensie, że spadkobierca ponosi ją całym swoim majątkiem, a więc nie tylko majątkiem uzyskanym w drodze spadkobrania, ale i majątkiem osobistym.
Tak więc jeżeli spadkobierca zdecyduje się na przyjęcie spadku bez ograniczenia odpowiedzialności za długi (tzw. przyjęcie spadku wprost), będzie on w zasadzie ponosił odpowiedzialność nieograniczoną, do momentu zaspokojenia wszelkich wierzycieli spadkodawcy.
Na marginesie dodać, że w przypadku wielości spadkobierców (a taka sytuacja ma miejsce w Pana przypadku), do momentu działu spadku odpowiedzialność ich przybiera formę odpowiedzialności solidarnej. Tak więc jako spadkobierca, który spełnił świadczenie, może Pan żądać od pozostałych spadkobierców zwrotu świadczenia w częściach odpowiadających wielkości ich udziałów. Od chwili działu spadku, odpowiedzialność solidarna ustaje, a spadkobiercy odpowiadają za długi spadkowe stosunkowo do wielkości udziałów.
Abstrahując od powyższego, Pana siostry otrzymały wezwanie do zapłaty określonej kwoty w związku z umową pożyczki zawartą przez spadkodawcę w 2007 roku.
Wprawdzie nie znam treści przedmiotowych wezwań, jednak jedynym sposobem obrony w takiej sprawie będzie powołanie się na przedawnienie dochodzonego roszczenia.
Stosownie do artykułu 118 Kodeksu cywilnego, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata.
Należy zaznaczyć, że roszczenie z umowy pożyczki nie ma charakteru okresowego, mimo iż pożyczka miała być spłacana w ratach. Raty składają się bowiem na poczet całej, z góry określonej wierzytelności.
Nie wiem także, kto udzielił pożyczki Pana ojcu. Jeżeli był to bank lub inny podmiot zawodowo zajmujący się udzielaniem pożyczek, to jego roszczenie – jako związane z działalnością gospodarczą – przedawni się z upływem 3 lat od dnia wymagalności.
Okres przedawnienia liczy się od dnia wymagalności, czyli terminu, od którego wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia. Najczęściej w przypadku umów pożyczek czy kredytów termin wymagalności całego roszczenia następuje po wypowiedzeniu takiej umowy przez wierzyciela i od tego terminu należy liczyć termin przedawnienia. Umowa pożyczki została zawarta w 2007 r., a więc upłynęło już 8 lat, co może uzasadniać zarzut przedawnienia. Wszystko będzie zależało od tego, kiedy doszło do wypowiedzenie umowy i jej natychmiastowej wymagalności.
Co do zasady śmierć dłużnika nie wpływa na przedawnienie. Nie przerywa biegu przedawnienia, ani nie powoduje zawieszenia. Roszczenie przedawnia się dokładnie tak samo, jak by się przedawniło, gdyby spadkodawca żył.
Wprawdzie wskutek przedawnienia, zobowiązanie nie wygasa, a staje się zobowiązaniem naturalnym, które może być dochodzone przed sądem, ale wskutek zarzutu przedawnienia, zostanie oddalone.
Tak więc, jeżeli wezwanie zostanie skierowane także do Pana, proszę wierzycielowi odpisać, że powołuje się Pan na przedawnienie roszczeń oraz w razie skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego skorzysta Pan z zarzutu przedawnienia, co spowoduje oddalenie powództwa o poniesienie przez wierzyciela dodatkowych kosztów.
Zaznaczam, że sąd rozpoznający sprawę bierze pod uwagę przedawnienie jedynie na zarzut zgłoszony przez pozwanego. Najlepiej zarzut przedawnienia złożyć od razu w odpowiedzi na pozew czy też we sprzeciwie od nakazu zapłaty. W razie braku zarzutu podniesienia sąd zasądzi roszczenie.
Nigdy nie doradzam w takich sprawach bierności, gdyż potem mogą wyniknąć z tego faktu kłopoty. Powinien Pan więc ustalić, czy pismo zostało skierowane na stary adres lub wziąć adres od Pana sióstr i również skierować pismo (jest Pan odpowiedzialny w takim samym stopniu jak one).
Odkrycie niespodziewanych długów
Ania, po śmierci swojego ojca, odkryła, że zostawił on za sobą nie tylko dom rodzinny, ale również znaczące zadłużenie wobec kilku kredytodawców. Pomimo początkowego szoku i braku świadomości o tych zobowiązaniach, Ania postanowiła przejąć spadek. Przez ostatnie trzy lata spłacała długi, korzystając z pomocy prawnej, aby negocjować warunki i minimalizować finansowe obciążenie dla siebie i swojej rodziny.
Negocjacje z wierzycielami
Tomasz, który wraz z siostrą odziedziczył po matce dom wraz z długami, zdecydował się na aktywne negocjacje z wierzycielami. Udało mu się osiągnąć umowę restrukturyzacyjną, która obniżyła całkowitą kwotę do spłaty i rozłożyła ją na wygodniejsze raty. Dzięki tej strategii, Tomasz i jego siostra uniknęli sprzedaży domu rodzinnego i mogli stopniowo wyjść na prostą finansową.
Spotkanie z przedawnieniem długu
Magda została zaskoczona wezwaniem do zapłaty długu swojego zmarłego wuja, którego nawet nie znała dobrze. Dług, wynikający z karty kredytowej sprzed ponad 10 lat, wydawał się przedawniony. Z pomocą prawnika, Magda skutecznie obroniła się przed roszczeniami, powołując się na przedawnienie w trakcie procesu sądowego. Sprawa została ostatecznie oddalona, a Magda uniknęła przejęcia nie swoich finansowych problemów.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Tomasz Krupiński
Randa prawny.
Zapytaj prawnika