• Data: 2023-07-07 • Autor: Katarzyna Bereda
Jestem właścicielką domu na podstawie umowy dożywocia. Dożywotnik zmarł, ale rodzina straszy mnie uchyleniem w sądzie tego dożywocia i podziałem ustawowym. W tej sytuacji, waham się, czy mogę go sprzedać. Gdybym go sprzedała, a rodzinie udało się podważyć to dożywocie, czy do podziału ustawowego byłaby brana cena mojej sprzedaży, czy cena rzeczoznawcy? Gdybym wydała pieniądze ze sprzedaży domu, czy i tak musiałabym spłacać udziały spadkowe?
W pierwszej kolejności podaję, iż po śmierci dożywotnika nie ma możliwości uchylenia umowy dożywocia, albowiem uprawnienie to wygasa – nie podlega dziedziczeniu.
Prawo dożywocia oraz roszczenia z nim związane mają charakter wyłącznie osobisty – takie stanowisko wyraża SN w orzeczeniu z dnia 10 maja 1968 r., II CR 160/68, i pozostaje ono aktualne do dnia dzisiejszego. Skutkiem powyższego jest niezbywalność tego prawa, a więc brak dziedziczenia takiego uprawnienia. Prawo dożywocia nie należy więc do spadku po dożywotniku.
Zgodnie z treścią Uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z 16 marca 1970 r., III CZP 112/69: „Roszczenie dożywotnika będącego zbywcą nieruchomości, który po wytoczeniu powództwa o rozwiązanie umowy o dożywocie (art. 913 § 2 K.c.) zmarł przed zakończeniem tego postępowania, nie przechodzi na jego spadkobiercę”.
Wobec powyższego, z chwilą śmierci roszczenie dożywotnika o rozwiązanie tak zawartej umowy wygasa. Niniejsze nie podlega więc dziedziczeniu, a więc spadkobiercy po takim zmarłym nie mogą dochodzić rozwiązania takiej umowy. Mogą oni oczywiście dochodzić np. unieważnienia umowy na podstawie wady oświadczenia woli, ale niniejsze jest praktycznie niewykonalne – osobiście nie spotkałam się jeszcze ze skutecznym unieważnieniem umowy na podstawie wady oświadczenia woli osoby już zmarłej.
Zgodnie bowiem z treścią art. 82 Kodeksu cywilnego (K.c.): „Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych”.
Pod pojęciem braku świadomości lub swobody albo niemożności swobodnego powzięcia decyzji rozumieć należy taki stan umysłowy, który uniemożliwił składającemu dokonanie oceny znaczenia złożonego oświadczenia (tak B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, w: System PrCyw, t. I, 1985, s. 655). Nie jest konieczne stwierdzenie całkowitego ustania czynności mózgu. Jak trafnie zwrócił uwagę SN w wyroku z 07.02.2006 r. (IV CSK 7/05, Legalis) – stan wyłączający świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli nie może być rozumiany dosłownie, wobec czego nie musi oznaczać całkowitego zniesienia świadomości i ustania czynności mózgu. Wystarczy istnienie takiego stanu, który oznacza brak rozeznania, niemożność rozumienia posunięć własnych i posunięć innych osób oraz niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania.
Dlatego też, odpowiadając na Pani pytanie, wskazuję, iż spadkobiercy nie mają roszczenia o rozwiązanie umowy dożywocia, albowiem to roszczenie wygasło z chwilą śmierci dożywotnika. Mogą jedynie ewentualnie dochodzić unieważnienia umowy na podstawie wady oświadczenia woli, ale w mojej ocenie jest to mało prawdopodobne. Gdyby jednak udało im się z takim roszczeniem – brana pod uwagę byłaby wartość nieruchomości według stanu z chwili zawarcia umowy, a według cen z chwili sprzedaży – nie jest ważna co do zasady cena z umowy sprzedaży, ale wartość nieruchomości. Jak jednak wskazałam, roszczenie o rozwiązanie umowy nie przysługuje po śmierci dożywotnika.
1. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny - Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93
2. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1970 r., sygn. akt III CZP 112/69
3. Uchwała Sądu Najwyższego z 07 lutego 2006 r., sygn. akt IV CSK 7/05
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Katarzyna Bereda
Adwokat, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego – pracę magisterską napisała z prawa pracy. Podczas studiów odbyła liczne praktyki, zarówno w sądach, jak i w kancelariach adwokackich. Aplikację adwokacką rozpoczęła w 2015 roku. W marcu 2018 roku przystąpiła do egzaminu zawodowego, uzyskując jeden z najlepszych wyników w izbie zielonogórskiej i w konsekwencji kończąc aplikację adwokacką z wyróżnieniem. Specjalizuje się w prawie rodzinnym, cywilnym, zobowiązaniach, prawie spadkowym, prawie gospodarczym i spółkach prawa handlowego.
Zapytaj prawnika